🐿️ Religia Miłość Rozum Te Trzy Tekst

Ewelina Lisiecka nieodporny rozum Nieodporny Rozum - Ewelina Lisowska "Wyłoniłeś się z tłumu, gdy ulicą beztrosko szłam Twoje światło poraziło mnie w dzień Twój oddech to mój tlen, który we mnie ma swe lokum A ja wpadłam w niepokój No bo jak mogę chcieć myśleć o kimś kto"
 trudne tematy - Religia, miłość, rozum Strona główna  Informacja o: Religia, miłość, rozum. Ocena: punkty. Oglądalność: 18963. Tematyka: Nonprofits & Activism. Czas w s.: 04:28. Wpis - sponsorowany: . Zapraszam do dyskusji na temat: Religia, miłość, rozum. Wasze zdanie: Mam pytanie. Czy byłoby możliwe przesłanie tekstu tej piosenki i chwytów do niej ? :) piosenka bardzo mi się podoba i chętnie nauczyłabym jej moich kolegów i koleżanki ze szkoły ;) : od Aleksandra Kot zaje***** : od Aniela Pietrowicz Pięknie : od Krystyna Walosik Ostatnia piosenka grzesia :( : od Babell Makapaka salezjanie Rumia? Pozdro od klas 3-cich. :D : od Zdobywczy sgtrasznie zginoł:( : od Michał Całusiński Czaaaaaaaaaaad! :) : od Gosiofon ci goście są najlepsi :3 na żywo jest większe widowisko :) : od Konrad Piotrowski piosenka pocisk :D mega pozytywna! : od Pau16lina super piosenka mogłabym cały dzień to śpiewać : od kinga kłeczek z wielką chęcią dołączam się do prośby :D : od smojtek41 mimo tego, że w Boga nie wierzę, to ciekawe, całkiem ciekawe :) pozdrawiam : od Natalia Jóźwiak Hehe oni byli dzisiaj u nas w szkole ! Ta piosenka jest fajna : od Wiktoria Pundor nie kocha, bo go nie ma :) : od Natalia Jóźwiak Hahahahahahahaha oni tańczyli to u nas w kościele wczoraj XD : od nananananannadino Bóg i tak Cię kocha :) : od arcziramm Świetna piosenka : od romekm95 oni byli u nas w szkole!!! :D : od Tusia0407 Oni byli u mnie w kinie ze szkola poszlismy tak do nich : od Gabriel Kujawa Takiej imprezy, jaka jest u Salezjanów, to nie ma nigdzie indziej :) : od Marek Remus Ref: Religia miłość rozum, te trzy! Każdy z nas chce być świętym, czy ty Czujesz ten rytm, czy ty widzisz to co Bosko, Czy chcesz widzieć Niewidzialnego i umrzeć beztrosko? 1. Szatan boi się tych, którzy w życiu są radośni Niech więc radość w życiu twoim dzisiaj zagości! W niebie jest twój Ojciec, troszczy się o ciebie, Nigdy nie zostawi ciebie w biedzie! 2. Wznieś do góry swoje ręce dotknij z nami nieba, Niechaj dzisiaj każdy z głębi serca swego śpiewa! Wyrusz w drogę z księdzem Bosko, razem pokonamy Przeciwności, w które jesteś zamieszany! 3. Kochaj Boga swego całym sercem tak jak życie Twoje umiłował gdy skonał na szczycie Góry naszych grzechów, za nie wspólnie przepraszamy I z radosnym sercem uciekamy się do Mamy! 4. Wspomożenie wiernych to nasz sztandar bojowy Z Nią na walkę z grzechem zawsze będziesz gotowy! Zaprzyjaźnij się z Jezusem oraz z Maryją To ksiądz Bosko nam poleca, gdy demony wyją! Bridge: Każdy z nas jego duchowych synów Testament życia w sercu ma: "Kochaj to, co kocha młodzież, A jego miłość będzie trwaaaaaaaaaać" : od Salezjańskie Stowarzyszenie Wychowania Młodzieży autorzy śp. Grzesiu GOLAS I kl. Damian OKROJ - salezjanie  : od Wiesław Psionka Skopana jakość, ale piosenka i wykonanie cudne! : od Anna Jastrzemska Gratuluję autorom pięknej piosenki. Refren: Chwyty: fis D A E Religia,, miłość, rozum - te trzy każdy z nas chce być świętym - czy ty czujesz ten rytm, czy ty widzisz to, co Bosko czy chcesz widzieć niewidzialnego i umrzeć beztrosko 2 x 1. Szatan boi się tych, którzy w życiu są radośni Chwyty - gitara: fis D A E Niech, więc radość w życiu Twoim dzisiaj zagości W Niebie jest Twój Ojciec, troszczy się o Ciebie Nigdy nie zostawi ciebie W BIEDZIE Wznieś do góry swoje ręce, dotknij z nami nieba Niechaj dzisiaj każdy z głębi swego serca śpiewa Wyrusz w drogę z księdzem Bosko, razem pokonamy Przeciwności,w które JESTEŚ ZAMIESZANY Refren 2x 2. Kochaj Boga całym swoim sercem, tak jak życie Twoje Umiłował Bóg, gdy skonał na szczycie Góry naszych grzechów, za nie wspólnie przepraszamy I z radosnym sercem UCIEKAMY SIĘ DO MAMY Wspomożenie wiernych to nasz sztandar bojowy Z Nią na walkę z grzechem zawsze będziesz gotowy Zaprzyjaźnij się z Jezusem oraz z Maryją To ksiądz Bosko nam poleca, GDY DEMONY WYJĄ Każdy z nas - jego duchowych synów - testament życia w sercu ma Chwyty: D A E fis D A E Kochaj to, co kocha młodzież, a Twoja miłość będzie trwać. : od Rafal Rogowski cis A E H i tak w kółko, bez końcowego tekstu o duchowych synach : od Bartłomiej Wróblewski Dziś polecamy wam: (BRAK CIEKAWYCH). Polecam dyskusje o Działy serwisu Prawo w Polsce Drogi w Polsce Policja Żołnierze wyklęci Historia Polski Polska armia Polityka wschodnia Unia Europejska O pracy Absurdy Szkolnictwo Religia Aborcja Sport Budżet kraju Nauka Ekologia Przyroda Polski Polska wieś
Nieodporny Rozum nuty na pianino nuty - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Bóg dał nam rozum ... "Bóg dał nam rozum właśnie po to, byśmy nie wiedząc czy wątpiąc - pytali." Cytat: Szymon Hołownia Tyś myślał - lancknecht spojrzał ... "Tyś myślał - lancknecht spojrzał na niego z politowaniem. - A czym, ciekawość? Ty, kapcanie, gdybyś w zupie połknął karalucha, to w kiszkach więcej miałbyś rozumu aniżeli w głowie." Cytat: Andrzej Sapkowski Rozum i szaleństwo wcale nie ... "Rozum i szaleństwo wcale nie stanowią przeciwieństw. W rozumie może tkwić okrucieństwo, w logice - obłęd." Cytat: Clive Barker W życiu nie doznawałem nigdy ... "W życiu nie doznawałem nigdy uczuć z serca pochodzących i namiętności moje zawsze wylęgały się w mrokach rozumu." Cytat: Edgar Allan Poe Uprzedzenie - to brudne słowo ... "Uprzedzenie - to brudne słowo - oraz wiara - słowo jakże czyste - mają ze sobą coś wspólnego: zaczynają się tam, gdzie kończy się rozum." Cytat: Nelle Harper Lee Jedni tracą rozum ... "Jedni tracą rozum i stają się szaleńcami. Inni tracą duszę i stają się intelektualistami. Reszta traci obie te rzeczy i staje się akceptowana." Cytat: Charles Bukowski Wreszcie nabrałeś rozumu ... "Wreszcie nabrałeś rozumu. Wiedziałam, że tak będzie. Ostatecznie jesteś ze mną spokrewniony." Cytat: Cassandra Clare Cytaty Radość, Cytaty Religia, Cytaty Rozmowa, Cytaty Rozum, Cytaty Różne, Cytaty Rzecz, Cytaty Rzeczywistość, Cytaty Samotność, Cytaty Seks, Cytaty Sen, Cytaty Sentencje, Cytaty Serce, Cytaty Siła, Cytaty Śmierć, Cytaty Smutek, Cytaty Sprawiedliwość, Cytaty Strach, Cytaty Sumienie, Cytaty Świadomość, Cytaty Świat, Cytaty Szczęście, Cytaty Teraźniejszość, Cytaty Tęsknota, Cytaty Uczucie, Cytaty Uśmiech, Cytaty Wiara, Cytaty Wieczność, Cytaty Wiedza, Cytaty Władza, Cytaty Wojna, Cytaty Wolność, Cytaty Zazdrość, Cytaty Zło, Cytaty Zwycięstwo, Cytaty Życie, Cytaty Top Cytaty. Oprócz gotowych cytatów możecie w e-Życzenia pl dodawać swoje własne cytaty. Wystarczy założyć darmowe Konto Użytkownika i dodać swój własny tekst i po akceptacji tego tekstu przez administrację portalu nowe cytaty pojawią się na stronie www. Cytaty możecie kopiować i dołączać do kartek elektronicznych. Wybierajcie cytaty i wysyłajcie kartki do przyjaciół i rodziny.
w każdy czas serce Twe rozumie - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Kościół podkreśla wagę zarówno wiary, jak i rozumu, jednak synowie Kościoła ulegają często tendencjom fideistycznym lub racjonalistycznym. Jeśli pamiętać, że heretycy lubują się w alternatywie albo-albo, można mówić o swego rodzaju krypto-herezjach, które polegają na takim przeakcentowaniu albo rozumu albo wiary, że powoduje to zerwanie koniecznego (ortodoksyjnego) związku między nimi. Są również tacy reprezentanci ukrytej herezji, którzy co prawda uznają i wiarę, i rozum, ale nie żyją nimi w pełni; innymi słowy: nie pokochali wiary i rozumu i nie pozwolili wierze i rozumowi miłować się wzajemnie. Fides et ratio ortodoksyjnie Misterium Bosko-ludzkie „Wiara jest — podkreślają autorzy Katechizmu Kościoła Katolickiego — najpierw osobowym przylgnięciem człowieka do Boga; równocześnie i w sposób nierozdzielny jest ona dobrowolnym uznaniem całej prawdy, którą Bóg objawił” [1]. Wszak Ten, do którego przylgnęliśmy, ma nam coś do powiedzenia! Nie wolno więc rozdzielać aktu wiary (zaufania) od tego, w co się wierzy (wyznaje), trzeba jednak jedno od drugiego rozróżnić. Benedykt XVI w Liście apostolskim „Porta fidei” położył nacisk na pierwszorzędność daru Boga i działania łaski. Wiara jest cnotą nadprzyrodzoną wlaną przez Niego, przy czym wiara rodzi się ze słuchania słowa Chrystusa (por. Rz 10,17) w tym człowieku, którego serce jest otwarte na łaskę; wtedy Duch Święty porusza serce i zwraca je do Boga, a także otwiera oczy rozumu i umożliwia danie wiary prawdzie [2]. „Nic o nas bez nas” — tak można by hasłowo wyrazić współdziałanie człowieka ze zbawiającym go Bogiem. Zatem również na akt wiary należy patrzeć jak na wydarzenie Bosko-ludzkie. Jeśli jest prawdą, że „wiara jest nadprzyrodzonym darem Bożym”, to jest także prawdą, że wiara jest aktem autentycznie ludzkim, „świadomym i wolnym, który odpowiada godności osoby ludzkiej” (KKK 179-180). Dlatego wiara nie tylko że nie może sprzeciwiać się ani wolności, ani rozumowi człowieka (por. KKK 154), ale właśnie rozum i wola muszą brać udział w akcie wiary, nawet jeśli ich działanie miałoby polegać głównie na okazaniu pełnego poddania się objawiającemu się Autorytetowi; „przez wiarę człowiek poddaje Bogu całkowicie swój rozum i swoją wolę” (KKK 143), i dopiero taka całoosobowa odpowiedź objawiającemu się Bogu nazywa się „posłuszeństwem wiary” (por. Rz 1,5). Jak wola potwierdza samą siebie, gdy chce okazać posłuszeństwo woli Bożej [3], tak rozum nie wyrzeka się siebie, gdy poddaje się Bogu. Objawienie, które zostało skierowane do całego człowieka, musi objąć go całego, razem z rozumem. Wiara nierozumna to wiara nie tylko nieboska, ale i nieludzka. Serce poruszone łaską Bosko-ludzkie misterium dokonujące się w akcie wiary polega na współdziałaniu łaski Bożej zarówno z rozumem, jak i wolą ludzką. Z kolei warto zwrócić uwagę na współpracę rozumu z poruszoną przez Boga wolą. Zarówno św. Augustyn, jak i św. Tomasz z Akwinu wiązali wiarę z rozumem — dla obu wierzyć oznacza myśleć w przyzwoleniu woli [4]. Doktor Anielski uważał, że „wiara jest aktem rozumu, przekonanego o prawdzie Bożej z nakazu woli, poruszonej łaską przez Boga” (cyt. za: KKK 155), a według biskupa Hippony „wiara nie jest niczym innym jak przyzwoleniem myśli”, a „jeśli usuwamy przyzwolenie rozumu, usuwamy wiarę, ponieważ bez przyzwolenia rozumu nie można wierzyć” [5]. Temat pierwszeństwa woli mocno akcentował Joseph Ratzinger, który ludzką zdolność do przyzwolenia wiary widział właśnie w fakcie, że „wola, samo serce, doznaje dotknięcia Boga, jest w jego zasięgu. Poprzez ów dotyk, dzięki owemu dotknięciu człowiek dochodzi do przekonania, że i to jest prawdziwe, co dla rozumu pozostaje jeszcze niepojęte” [6]. Wiarę przyjmuje się sercem (por. Rz 10,10), przy czym biblijnie rozumiane serce oznacza centrum człowieka, jest ono „miejscem, gdzie otwieramy się na prawdę i miłość i zezwalamy, aby one w głębi dotknęły nas i przemieniły” [7], czego owocem jest „poznanie wiary”: Duch Święty przenikający głębokości Boga (por. 1Kor 2,10) daje wierzącemu „pewien udział w Chrystusowym poznaniu Ojca, a więc i w wiedzy Boga o samym sobie” [8], oraz pozwala nam być poznanymi przez Niego (por. Ga 4,9). Właściwa kolejność jest więc taka: najpierw poruszenie woli, a potem przyzwolenie rozumu (nie chodzi jednak o chronologię, proces ten dokonuje się równocześnie). Exodus niespokojnego rozumu Sytuacja prymatu woli jest o tyle niekomfortowa dla rozumu, że wyraził on swoje przyzwolenie nie na właściwy sobie sposób, a zatem pozostaje niespokojny. Jeszcze nie wniknął w te tajemnice, dla których już mocniej bije serce, a zatem jeśli nowe „przeświadczenie — wyjaśniał przyszły papież — dokonuje się z wyprzedzeniem, myślenie musi usiłować je nadrobić” [WT, s. 73], i choć przewodnictwo w pielgrzymce wiary już nigdy nie będzie należeć do niego, to z kolei bez niego nie będzie można mówić o wierze w pełni ludzkiej. Dlatego „największy teolog wśród kardynałów i najwybitniejszy kardynał wśród teologów”, jak swego czasu mówiono o Ratzingerze, podkreślał, że „myślenie pozostaje w stanie wędrownym, pielgrzymującym, jak my sami. My zaś nie wędrujemy należycie, jeżeli nie pielgrzymuje nasze myślenie” [WT, s. 73]. Można powiedzieć, że dzięki wierze rozum dokonuje swoistego exodusu, wznosi się ponad siebie samego. Prawda objawiona nie jest czymś nieracjonalnym, lecz nadracjonalnym, a jej przyjęcie daje początek „kultowi duchowemu”, czyli rozumnej służbie Bożej wymagającej odnowy sposobu myślenia (por.: Rz 12,1-2; TD 12). Wiara jest ze swojej istoty rozumna, a więc „domaga się, aby jej przedmiot został poznany przy pomocy rozumu”, z kolei „rozum szukając pełni prawdy otwiera się na to, co ukazuje wiara” [9]. Wierzący kochający Boga chce lepiej poznać Tego, w którym złożył swoją wiarę, oraz zrozumieć to, co On objawił, a głębsze poznanie domaga się z kolei większej wiary, co trafnie wyraził św. Augustyn: „wierzę, aby rozumieć, i rozumiem, aby głębiej wierzyć” (cyt. za: KKK 158). To zrozumienie wiary (intellectus fidei) dokonuje się — wracamy do Bosko-ludzkiego paradygmatu — dzięki działaniu Ducha Świętego oraz pracy ludzkiego umysłu. Myśl ścigająca serce Jeśli cechą charakterystyczną wiary jest to, że szuka ona zrozumienia (anzelmiańskie fides quaerens intellectum), to dlatego, że do natury wiary należy rozumność, swego rodzaju „filozoficzność”, w sposób konieczny prowadząca do zaistnienia teologii, w której można widzieć owoc pragnienia rozumowego poznania tego, co serce pokochało. Jeśli nie każdy wierzący może być zawodowym teologiem, to jednak każdy wierzący musi być w pewnym sensie teologiem; z kolei jeśli teologia jest rozumowym namysłem nad poznaniem wiary, to nie ma teologii — również naukowej — bez wiary. I dalej, w tym samym bon-motowym stylu: jak bez wiary nie może podobać się Bogu (por. Hbr 11,6) teolog-profesjonalista, tak nie spodoba się Bogu teolog-amator, który odrzuci rozum, by poprzestać na „prostej wierze”. W procesie uprawiania teologii znów należy podkreślić Bosko-ludzką syntezę [10]. Z jednej bowiem strony teologia jako nauka o wierze jest, według słów obecnego papieża, „udziałem w poznawaniu Boga, tak jak On zna siebie” (LF 36), z czego wynika, że teolog nie tyle ma mówić o Bogu, co raczej pozwolić Bogu mówić przez siebie (staje się więc niejako naśladowcą hagiografów, przez których przemawia Boski Autor ksiąg natchnionych [11]). Z drugiej jednak strony fakt, że Bóg jest nie tyle przedmiotem teologii, ile jej podmiotem, nie przekreśla przecież ludzkiego podmiotu — teologa, który przyjąwszy słowo wypowiedziane przez Boga będzie chciał je głębiej zrozumieć rozumem oświeconym przez wiarę. Właśnie „pójście rozumu za poruszeniem serca przez Boga nazywamy teologią. Jest ona (...) myślą ścigającą serce” (TB, s. 50). Wąska ścieżka ortodoksji Kościół podążył „wąską ścieżką” pomiędzy fideizmem z jednej strony a racjonalizmem [12] z drugiej. Nie wolno zbaczać w kierunku nieufności względem rozumu i postulować „samą wiarę” jako swego rodzaju „skok w ciemność”, „czysty decyzjonizm”, irracjonalny wybór; należy również uważać, by nie ulec złudzeniu, że po drogach nadprzyrodzonej prawdy można być prowadzonym przez naturalny rozum. To przekonanie Kościoła znalazło swój wyraz w konstytucji Dei Filus, która stanowi kamień graniczny wyznaczający ortodoksyjne rozumienie relacji między rozumem i wiarą. Ojcowie Vaticanum Primum nauczają, że z faktu, iż wiara przewyższa rozum, nie wynika, że rozum staje się nieważny; „prawda poznana w drodze refleksji filozoficznej oraz prawda Objawienia ani nie są tożsame, ani też jedna nie czyni zbyteczną drugiej” (FR 9). Należy więc brać pod uwagę i poznanie przez rozum, i poznanie przez wiarę, z zachowaniem zarówno autonomii obu porządków poznania, jak i z uwzględnieniem ich zjednoczenia w procesie poznawania Boga. Chodzi więc — użycie chalcedońskiej formuły wydaje się tu najbardziej wymowne — o zjednoczenie „bez zmieszania i bez rozdzielania”. Unikanie fideizmu i racjonalizmu nie może prowadzić do przyjęcia jakiejś drogi pośredniej między wiarą a rozumem (trochę wiary, a trochę rozumu); owszem należy wierzyć i rozumować „na całość”. Przyjęcie wiarą nadprzyrodzonego Objawienia nie sprawia, że przestaje obowiązywać naturalne poznanie; poznanie przez wiarę nie zostaje umniejszone, gdy zachowane zostaje poznanie rozumowe. Jak łaska opiera się na naturze i ją doskonali, tak wiara opiera się na rozumie i pozwala mu wznosić się ku tajemnicy Boga, tak że może on oddawać się „wiedzy o rzeczach Boskich; wiara zaś chroni i strzeże umysł przed błędami oraz wyposaża go w wielorakie poznanie” [13]. Dlatego Jan Paweł II pisał o dwóch skrzydłach — rozumu i wiary — których współdziałanie umożliwia człowieczemu duchowi wzniesienie się na wyżyny kontemplacji Boga samego (por.: FR, Wstęp; FR 17). Heteropraksja w relacjach wiary i rozumu Fideistyczne katakumby Nie trzeba być wierzącym, ale nie można być racjonalistą, by dostrzec wzajemne powiązania wiary i rozumu; jeden z lewicowych agnostycznych „proroków” trafnie zinterpretował sytuację, do której musiał doprowadzić współczesny racjonalistyczny trend związany z zerwaniem przez rozum wcześniejszych powiązań z wiarą: „Kiedy rozum staje się za bardzo dominujący, kalkulujący i instrumentalny, okazuje się być zbyt płytką glebą, aby mógł na niej rozkwitnąć rozumny rodzaj wiary. W rezultacie wiara popada w taki rodzaj irracjonalizmu, który teologowie nazywają fideizmem, i odwraca się plecami do rozumu. Stąd już dość prosta droga do fanatyzmu. Racjonalizm i fideizm są swymi zwierciadlanymi odbiciami. Rewersem dwuwymiarowego rozumu jest rzeczywistość oparta na wierze” [14]. Właśnie owo „rozdarcie pomiędzy wiarą a rozumem, mające swe źródło w skrajnym racjonalizmie, sprawiło — uważa ks. Janusz Nagórny — że wielu chrześcijan stanęło przed pokusą fideizmu i radykalnego tradycjonalizmu jako swoistej nieufności wobec przyrodzonych zdolności rozumu” [15]. Rozum odwrócony plecami do wiary sprawia, że wierzący „obrażają” się na rozum i odwracają się do niego plecami, a w takiej pozycji trudno o jakikolwiek dialog między wiarą i rozumem oraz między wierzącymi a niewierzącymi. Jeśli awers zerwania sprawia, że rozum nie odrywa się od ziemi, to z kolei rewers wyrazi się w wierze „bujającej w chmurach” subiektywnych przeżyć, przez co traci ona prawo do roszczeń uniwersalnych. Nawet jeśli fideistyczny wierzący zechce prezentować niewierzącym Ewangelię, nie będzie w stanie przedstawić uzasadnienia swojej wiary (por. 1P 3,15). W ten sposób wierzący schodzą do katakumb [16]. Egzystencjalna schizofrenia Co ciekawe, ci sami wierzący, którzy sprowadzają wiarę do nieracjonalnego „podziemia”, nie są w stanie sprawić, żeby wiara wpływała na życie codzienne nie tylko niewierzących, ale nawet samych wierzących. Wszak żyjąc w takiej a nie innej atmosferze duchowo-intelektualnej pozostają skrajnymi racjonalistami we wszystkich dziedzinach życia z wyjątkiem wiary. Zatem odpowiadają za pogłębiający się rozdźwięk „pomiędzy wiarą, którą wyznajemy, a życiem doczesnym” zaliczony przez Ojców Soboru Watykańskiego II do „poważniejszych nieprawidłowości naszych czasów” [17]. W ten sposób sól traci swój smak i nikogo nie soli; Królestwo nie z tego świata nie przenika tego świata; światło zostaje postawione pod korcem; rozum pozostawiony sam sobie — nie zostanie uzdrowiony (zbawiony) przez wiarę, która miała być dla niego miłosierną samarytaninką. Takich wierzących trzeba by nazwać „egzystencjalnymi schizofrenikami”. Ułomna apologia Jedni popełniają błędy dawniejszej racjonalizującej apologetyki, inni ulegają fideistycznym ciągotkom. Pierwszy błąd polega na tym, że próbuje się skłonić do wiary w Boga Objawienia „dowodami” na istnienie Pierwszej Przyczyny czy Nieruchomego Poruszyciela, albo namawiać do przyjęcia prawd wiary przez racjonalne argumentowanie, co w obu przypadkach jest możliwe tylko jeśli zapomni się o pierwszeństwie wiary, która może być co najwyżej uzasadniania czy uniesprzeczniana rozumowo, oraz przeoczy to, czego nie wolno przeoczyć: oryginalność Boga chrześcijańskiego i tego, co On objawił. Bóg Objawienia ma jednak chyba coś do powiedzenia o sobie i całej rzeczywistości, skoro się objawia a nie poprzestaje na naturalnej ludzkiej wiedzy? Z kolei postawa fideistyczna przejawia się często lekceważeniem teologii naturalnej i filozofii, w mniemaniu, że „poza Jezusem Chrystusem imię Boga nie ma żadnego sensu i że nie istnieje inna teologia niż ta, która wypływa z objawienia chrześcijańskiego” [18]. (W wersji pozornie mniej radykalnej: przedchrześcijańskie poznanie Boga miało wartość jedynie przed Objawieniem). A przecież bez zdolności ludzkiego rozumu docierania do wiedzy o Bogu, bez pewnego rodzaju „prapojęcia” czy „praobjawienia” Boga, żaden człowiek nie przyjąłby Boga Objawienia. Kto mieczem fideizmu wojuje, ten od miecza tego ginie: racjonalistów ucieszy wiara pozbawiona roszczeń względem rozumu. Krytykowane podejście obraca się przeciw wierze, o czym można się przekonać analizując wyznanie „Jezus jest Synem Bożym”, które z perspektywy fideistycznej jawi się tak dwuznacznym (Jezus objawia Boga, ale kto to jest Bóg?), że mogłoby nawet — według Międzynarodowej Komisji Teologicznej — doprowadzić do chrystologii ateistycznej [19]. Apologia, która nie respektuje zarówno wiary jak i rozumu, oznacza brak szacunku dla Boga i człowieka. Serce w tyle za myślą W duszpasterstwie oraz kaznodziejstwie wciąż mamy często do czynienia z pokusą racjonalizmu. Jeśli katechizowanie zastępujące ewangelizację można nazwać odwróceniem właściwego porządku, to z kolei intelektualne przekonywanie do prawd wiary jest „odwracaniem kota ogonem”. Zamiast głoszenia Słowa Bożego mającego moc rodzenia w sercu słuchacza wiary (por. Rz 10,17), komunikuje się wtedy jedynie intelektualnie treści. Nie myśl ściga serce poruszone kontaktem z Bogiem, ale serce miałoby nadążać za myślą i bez kontaktu z Bogiem przyjmować te prawdy nadprzyrodzone, do których zmusza je naturalny rozum. Boski Oblubieniec nie budzi ukochanej, póki nie zechce ona sama (por.: PnP 2,7b; 3,5b); nieboski gwałciciel „dowodami” rozumowymi zmusza innych do oddania się Bogu. Tak rozumiane chrześcijaństwo jest jedynie ideologią. Dyktatura racjonalizmu Ci, którzy nie uwzględniają ludzkich ograniczeń, a rozum przemieniają w boga — ulegają „dyktaturze racjonalizmu”. Temu bałwochwalstwu poddają się również ci wierzący, którzy oczekują od rozumu (naukowego) dowiedzenia tego, w czym i w Kim została położona wiara [20]. Albo — inny wariant — spodziewają się, że kiedy zrozumieją prawdy wiary, wtedy dopiero będzie można je przyjąć. Jeśli według hagiografa sama wiara już jest dowodem tych rzeczywistości, które bez wiary pozostają dla rozumu zakryte (por. Hbr 11,1), to dla współczesnej mentalności siłę dowodzenia ma jedynie rozum, a właściwie wyłącznie nauki empiryczne (tak nauka zamienia się w ideologię [21]). Jednak, jak zauważył bawarski teolog, „podobnie jak człowiek staje się pewny miłości drugiego człowieka, bez wystawiania jej na próbę metod nauk przyrodniczych, podobnie istnieje też poprzez swoiste dotknięcie w samym kontakcie między Bogiem a człowiekiem, określona pewność, która ma inny charakter aniżeli upewnienia obiektywizującego myślenia”, w związku z czym „przeżywamy wiarę nie jako hipotezę, ale jako pewność, która dźwiga nasze życie” (WT, s. 69). Wyznawcy bożka rozumu sprowadzili Boga do jednego z przedmiotów nauk doświadczalnych, ale Ten jest przecież „Podmiotem, który pozwala się poznać i objawia się w relacji osoby z Osobą” (LF 36). Tyrania hinduizacji Z kolei ci, którzy poddali się „dyktaturze relatywizmu”, nie doceniają daru Boga, którym jest rozum, i pozbawiają go możliwości pewnego poznania [22], choć niekoniecznie stają się przez to fideistami. Być może większość wierzących żyje właśnie trochę wiarą i trochę rozumem, podczas gdy należałoby wierzyć i rozumować „na całego”. Ani wiara nie stanowi dla nich skały, na której można zbudować trwały dom (jeśli już — to niedzielny „domek letniskowy”), ani rozum nie wydaje im się na tyle wiarygodny, by miał prawo dociekać prawd religijnych. Siłą rzeczy tam, gdzie panuje „dyktatura relatywizmu”, sprawy wiary zostają poddane doświadczeniu, które gdy jest oderwane od prawdy — prowadzi do zamętu; nie przypadkiem Zbawiciel powiązał zbawienie z prawdą (por.: J 8,32; 1Tm 2,4). Niestety dziś prawdy wiary traktuje się często jak swego rodzaju hipotezy religijne, co sprzyja przechodzeniu od wyrazistych przekonań opartych na pewności poznania ku mętnym poruszeniom duchowym (zjawisko to nosi miano „hinduizacji” chrześcijaństwa [23]), które zresztą łatwo pomylić z mniej lub bardziej „pobożnymi” uczuciami, zawsze narażonymi na zmienność ludzkiego ducha oraz uleganie „duchowi czasów”. Za taką hipotetyczną wiarę nie tylko że nikt nie będzie umierał, na takiej wierze nie da się też zbudować życia, które „nie jest hipotezą, lecz niepowtarzalną rzeczywistością, od której zależy los wieczności” [24]. Wiara taka może być, jak zauważa papież Franciszek, jedynie „piękną baśnią, projekcją naszych pragnień szczęścia, czymś, co nas zadowala jedynie w takiej mierze, w jakiej chcemy ulegać iluzji” (LF 24). Zakończenie: wiara i rozum nie są miłowane Stosunkowo łatwo namierzyć fideistę czy racjonalistę, którzy zgodnie z alternatywą albo-albo rozdzielili podwójny porządek poznania przez wybór albo rozumu, albo wiary. Trudniej rozpoznać nieortodoksyjność u tych, którzy co prawda łączą wiarę z rozumem, ale w obu pozostają — mówiąc językiem Apokalipsy — letni. Kościół nie proponuje jednak „drogi środka”, swego rodzaju „trzeciej drogi” między wiarą a rozumem, lecz „wąską ścieżkę”, która prowadzi między odrzuceniem wiary lub rozumu z jednej strony oraz między ich mieszaniem z drugiej strony. Zatem i wierzyć należy „na całego”, i rozumować „na całość”. Jeśli św. Franciszek ubolewał, że „miłość nie jest kochana”, to w perspektywie niniejszego artykułu można by taką lamentację słyszeć dwojako: raz, że serca pozostają nie poruszone, a dwa, że myśl nie ściga serca, a zdarza się i tak, że to myśl zmusza serce do podążania za nią. Brakuje doświadczenia spotkania z Bogiem żywym, a tam, gdzie można mówić o wierze, często sprowadza się ona do pielęgnowania pobożności, ale nie prowadzi do teologicznego namysłu nad tym, co Bóg o sobie, człowieku i świecie zechciał powiedzieć. Z kolei rozumowe przekonywanie zamiast przepowiadania rodzącego wiarę w ogóle trudno nazwać „kochaniem miłości”. Bóg będzie miłowany, jeśli wiara pokocha rozum, a rozum z miłości podda się wierze. Przypisy: [1] Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 2002, nr 150 [dalej cyt. KKK]. [2] Por. Benedykt XVI, List apostolski w formie motu proprio ogłaszający Rok Wiary „Porta fidei”, nr 10; por. również: KKK 153. [3] Por. W. Sołowjow, Duchowe podstawy życia, w: Wybór pism, t. 1, tłum. J. Zychowicz, Poznań 1998, s. 24: „Człowiek może postanowić: nie chcę swojej woli. Takie samowyrzeczenie, czyli odwrócenie ludzkiej woli, jest jej najwyższym zwycięstwem”. [4] Por. Krąpiec, Czytając encyklikę „Fides et ratio”. Rozumnie wierzyć, rozumnie poznawać, w: Wiara i rozum. Refleksje nad encykliką Jana Pawła II „Fides et ratio”, red. G. Witaszek, Lublin 1999, s. 17. Albo inaczej — dla św. Tomasza wiara to „myślenie z przyzwoleniem” — por. J. Szymik, Theologia Benedicta. Tom I, Katowice 2010, s. 48 [dalej cyt. TB]; dla św. Augustyna wiara „to myśl połączona ze zgodą woli” — por. M. Fiedrowicz, Teologia ojców Kościoła. Podstawy wczesnochrześcijańskiej refleksji nad wiarą, tłum. W. Szymona, Kraków 2009, s. 45-46 [dalej cyt. TOK]. [5] Cyt. za: Jan Paweł II, Encyklika o relacjach między wiarą a rozumem „Fides et ratio”, nr 79 [dalej cyt. FR]. [6] J. Ratzinger, Wiara i teologia. Wykład na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu z okazji nadania godności doktora honorowego, 27 października 2000 r., tłum. J. Krucina, w: Jego Eminencja Kardynał Joseph Ratzinger — Jego Świątobliwość Papież Benedykt XVI doktor „honoris causa” Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, red. W. Mróz, Świdnica 2005, s. 71-72 [dalej cyt. WT]. [7] Franciszek, Encyklika o wierze „Lumen fidei”, nr 26 [dalej cyt. LF]. [8] Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Teologia dzisiaj. Perspektywy, zasady i kryteria, tłum. K. Stopa, Kraków 2012, nr 16 [dalej cyt. TD]. [9] Por. J. Nagórny, Wiara i rozum w refleksji teologicznej, w: Wiara i rozum, dz. cyt., s. 40. [10] Por. TB 36-37. Ks. Jerzy Szymik mówi w tym kontekście o inkarnacyjnym modelu relacji Bóg-człowiek, który okazuje się paradygmatyczny również w dziedzinie teologii (por. tamże, s. 38). Według Ojców Kościoła teologa cechuje „nie tylko mówienie o Bogu, lecz także mówienie do Boga. Teologia była mówieniem o Bogu w obliczu Boga” (TOK, s. 453). [11] Por. J. Ratzinger (Benedykt XVI), Formalne zasady chrześcijaństwa. Szkice do teologii fundamentalnej, tłum. W. Szymona, Poznań 2009, s. 434: „Teologia jest nauką duchową. Modelami teologa są autorzy Pisma Świętego. Twierdzenie to odnosi się nie tylko do obiektywnej treści, którą pozostawili na piśmie, lecz także do ich sposobu mówienia, w którym mówiącym jest sam Bóg”. [12] Por.: Fideizm oraz Racjonalizm w: Leksykon pojęć teologicznych i kościelnych z indeksem angielsko-polskim, red. G. O'Collins, Farrugia, Kraków 2002, [13] Por. również: Sobór Watykański I, Konstytucja dogmatyczna o wierze katolickiej „Dei Filius”, w: Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, red. I. Bokwa, Poznań 2007, nr 656. [14] T. Eagleton, Rozum, wiara i rewolucja. Refleksje nad debatą o Bogu, tłum. W. Usakiewicz, Kraków 2010, s. 157. [15] Por. J. Nagórny, Wiara i rozum w refleksji teologicznej, dz. cyt., s. 39. [16] Jednym z przejawów fideistycznych tendencji jest fundamentalistyczne podejście do Biblii. Por.: S. Zatwardnicki, Fundamentalizm biblijny w perspektywie tajemnicy wcielenia, „Fronda” (2013) nr 67, s. 223-235; tenże, Pokusa fundamentalizmu biblijnego, „Homo Dei” (2012) nr 4, s. 69-88. [17] Por. Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et spes”, nr 43. [18] Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Teologia, chrystologia, antropologia (1981), I, A, (Korzystam z wydania: Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Teologia, chrystologia, antropologia (1981), tłum. J. Bielecki, w: Od wiary do teologii. Dokumenty Międzynarodowej Komisji Teologicznej 1969-1996, red. J. Królikowski, Kraków 2000, s. 133-150). [19] Por. tamże. [20] Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na racjonalizujące tendencje w interpretacji Pisma Świętego. Otóż współczesna egzegeza skoncentrowana na metodzie historyczno-krytycznej, a odrzucająca zasady teologiczne, w miejsce postulowanej przez Benedykta XVI „hermeneutyki wiary” wprowadza inną hermeneutykę — jest to według papieża-seniora „hermeneutyka zlaicyzowana, pozytywistyczna, której podstawą jest przekonanie, że pierwiastek Boży nie występuje w ludzkich dziejach” (Benedykt XVI, Posynodalna adhortacja apostolska „Verbum Domini” (O Słowie Bożym w życiu i misji Kościoła), nr 35). [21] Por. Franciszek, Adhortacja apostolska O głoszeniu Ewangelii w dzisiejszych świecie „Evangelii gaudium”, nr 243. [22] Benedykt XVI łączył „dyktaturę relatywizmu” z „dyktaturą racjonalizmu”, oba bowiem stanowią niesłuszną odpowiedź na słuszne potrzeby ludzkiego rozumu: „Relatywizm upokarza rozum, twierdząc, że istota ludzka nie może poznać z całą pewnością niczego, co wykracza poza dziedzinę nauk pozytywnych. Skrajny racjonalizm też jawi się jako nieadekwatna odpowiedź, ponieważ nie uwzględnia ludzkich ograniczeń, a sam rozum czyni miarą wszystkich rzeczy, przemieniając w boga” (Por. R. Słupek, Kto wierzy, nigdy nie jest sam. Wiara, Kościół i wierzący inaczej w myśli Benedykta XVI, Kraków 2013, s. 19). [23] Określenie psychologa Alberta Görresa przejęte przez Ratzinger — por. J. Ratzinger, Prawda w teologii, tłum. M. Mijalska, Kraków 2001, s. 106-107. Por. również: Tenże, Wiara — prawda — tolerancja. Chrześcijaństwo a religie świata, Kielce 2005, s. 131. [24] J. Ratzinger, Prawda w teologii, dz. cyt., s. 171. Tekst ukazał się w „Homo Dei” (2015) nr 1Publikacja w serwisie Opoki za zgodą Autora opr. mg/mg

do ludzi moeszpo rozum pj - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania. Opis zrzutki "Religia, Miłość Rozum - te trzy!" - to, jak głosi tekst piosenki, wartości, które połączyły naszą grupę wolontariuszy. I tak w tym roku pragniemy poraz kolejny udowodnić, że niemożliwe nie istnieje i zorganizować Obóz św. Jana Bosko 2019, który dla wielu naszych dzieci jest jedyną szansą na wspaniałe wakacje! Już od blisko 10 lat organizujemy wakacyjny wypoczynek dla dzieci i młodzieży. Obóz św. Jana Bosko jest inicjatywą lokalną – wyjeżdżają na niego głównie dzieci z Tychów, Katowic, Pszczyny, Oświęcimia i miast sąsiednich. W ciągu czterech ostatnich lat w Obozie uczestniczyło niemal 600 dzieci, a wiele z nich szansę na wyjazd otrzymało tylko dzięki pomocy sponsorów. Wkładając już na kilka miesięcy przed wakacjami mnóstwo siły i pracy w organizację Obozu, staramy się przygotować wszystko tak, aby opłata za wyjazd nie była dla uczestników barierą. Niestety, okazuje się, że kwota zaledwie 600 zł dla części rodzin jest zbyt wysoka. Wielu naszych podopiecznych pochodzi bowiem z rodzin niepełnych, dysfunkcyjnych czy borykających się z problemami finansowymi. Dlatego tak bardzo potrzebna nam Państwa pomoc! W lipcu planujemy zorganizować tygodniowy turnus w Salezjańskiej Placówce w Oświęcimiu dla łącznie 110 osób. Aby jednak zrealizować nasze marzenie, potrzebujemy wsparcia. Liczymy na Ciebie! Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal. Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal. Dowiedz się więcej Wpłaty 31 Komentarze 1 „Miłość przewyższa wszystkie cnoty; jest pierwszą z cnót teologalnych: «Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość» (1 Kor 13, 13)” (KKK 1826). 4. Zapamiętajmy: Wiara uzdalnia nas do myślenia po Bożemu. Skierowana w przyszłość nadzieja pozwala działać po Bożemu. CZWARTEK, 25 czerwca 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: HART DUCHA - WAKACJE. Proszę przeczytać ze s. 140 - 141. • Który z obrazów przedstawionych przy poszczególnych tytułach działów zapamiętaliście najbardziej i dlaczego? • Który z obrazów najgłębiej do Was przemówił? • Czy któryś z cytatów biblijnych omawianych na poszczególnych katechezach zapamiętaliście i dlaczego właśnie ten? • Na czym polega chrześcijański hart ducha? • Wakacje to czas szczególnej zażyłości z Chrystusem. • W jaki sposób człowiek wierzący mądrze przeżywa czas wakacji? • Rozwijaj postawę mężnego wyznawania wiary w codzienności. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek, 19 czerwca 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (48, 49) MODLITWA ZNAKIEM WIARY I NADZIEI. ODNALEŹĆ SIEBIE NA KARTACH EWANGELII. Proszę przeczytać z podręcznika ze s. 134 - 138 i odpowiedzieć na pynania znajdujące się u dołu stron 135 i 138. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek, 5 czerwca 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (47) MÓJ ANIOŁ STRÓŻ. Proszę przeczytać treść z podręcznika s. 132 - 133 1. Kim jest Anioł Stróż i jakie posiada przymioty? 2. Aniołowie zostali stworzeni przez Boga, aby ochraniać człowieka i strzec go przed niebezpieczeństwami. 3. Jakie są zadania Anioła Stróża? 4. Rozwijać postawę zawierzenia i ufności pokładanej w Aniele Stróżu. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- CZWARTEK, 4 czerwca 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (46) "ODWAGI, TO JA JESTEM, NIE BÓJCIE SIĘ" (Mk 6, 50) Proszę przeczytać treść z podręcznika s. 130 - 131 i odpowiedzieć na następujące pytania: 1. Na czym polega odwaga i męstwo człowieka przeżywającego trudności? 2. Czy jesteś świadomy(a), że niezależnie od położenia, w jakim znajduje się człowiek, Bóg jest zawsze przy nim? 3. W jaki sposób człowiek wierzący może radzić sobie z życiowymi problemami i trudnościami? 4. Staraj się rozwijać postawę zaufania względem Boga w chwilach próby. Piosenka: Na wszystkich drogach życia: --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek, 29 maja 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (45) "GDY POD WIATR TRZEBA IŚĆ KAŻDEGO DNIA". Proszę przeczytać treść ze s. 128 - 129. 1. Jakie znasz wydarzenia opisane w Ewangelii, w których przedstawiona jest postawa Jezusa względem ludzi potrzebujących pomocy? 2. Tym, do kogo człowiek może się zwrócić w chwili cierpienia, jest Bóg. 3. Co oznacza „przerzucić swoje troski na Pana”? 4. Rozwijać postawę cierpliwości w przeżywaniu trudności i męstwa, gdy przychodzą niepowodzenia. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- CZWARTEK, 28 maja 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (44) "KTO SPOŻYWA TEN CHLEB, BĘDZIE ŻYŁ NA WIEKI" J 6, 51 Poznajemy znaczenie Eucharystii – Chleba Życia. Proszę przeczytać z podręcznika treść ze - 127. 1. W jaki sposób Jezus troszczy się o tych, którzy chcą iść za Nim i postępować według Jego nauki? 2. Jaka jest różnica między chlebem powszednim a Chlebem Eucharystycznym? 3. Jakie wydarzenie było zapowiedzią Eucharystii? J 6, 32-35 (s. 127). Chrystus karmi nas swoim Ciałem w czasie Eucharystii, abyśmy nigdy nie ustali w drodze do nieba. Komunia Święta jest dla nas pokarmem – Chlebem Żywym, który Jezus zostawił nam, abyśmy odtąd już nie pragnęli innego chleba, tylko Eucharystycznego. W jaki sposób uczyć się umiłowania Eucharystii: • Co dzieje się w trakcie trwania Eucharystii? • Dlaczego Eucharystia jest tak ważnym sakramentem? • Dlaczego Jezus pragnie, aby człowiek karmił się Chlebem Żywym? Zachęcam Was do ukochania Mszy Świętej, poprzez pełne w niej uczestnictwo. To szczęście niepojęte mieć w sercu Boga Żywego. Tak jak ciało, aby mogło żyć potrzebuje pokarmu - chleba, tak dusza do wzrostu duchowego potrzebuje pokarmu - Eucharystii, Słowa Bożego. W najbliżą niedzielę będziemy przeżywać Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, a ponieważ od soboty 30 maja już będzie można w każdej ilości iść do kościoła, to zapraszam Was do spowiedzi i Komunii Wielkanocnej. Proszę otworzyć link i przypomnieć sobie o Duchu Świętym: -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek, 22 maja 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (43) "TRWAJCIE WE MNIE". Proszę przeczytać treść ze s. 122 - 125 oraz zapisać w zeszycie i odpowiedzieć na pytanie: 1. Na czym polega istota relacji człowieka z Bogiem? 2. Zadaniem chrześcijanina jest pielęgnowanie bliskiej zażyłości z Bogiem. 3. Każdy człowiek jest zaproszony do przynoszenia dobrych owoców na chwałę Bożą. 4. Należy rozwijać postawę gotowości do spełniania czynów miłości. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- CZWARTEK, 21 maja 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (42) "JEZUS PRZEZ ŻYCIE MNIE WIEDZIE". Proszę przeczytać ze s. 120 - 121. Proszę wpisać do zeszytu odpowiedzi na pytania, które są ponumerowane. • Czy te wszystkie reklamy mówiące, co mamy kupić, aby być szczęśliwym, na pewno uczynią człowieka szczęśliwym? • Kto jest prawdziwie szczęśliwy? • Do czego wzywa nas Jezus? 1. Co trzeba zrobić, by być dobrym chrześcijaninem: by mieć czyste serce; by nie osądzać, ale przebaczać; by być sprawiedliwym? W celu udzielenia odpowiedzi na powyższe pytanie odczytaj cytat biblijny Łk 6, 46-49 (podręcznik, s. 120). 2. Co Pan Bóg obiecuje tym, którzy będą żyli według błogosławieństw? Jezus Chrystus pokazał swoim życiem, że szczęście człowieka nie zależy od pieniędzy, zdrowia, znajomości itp. Uczeń Chrystusa to ten, kto odkrywa, że szczęście płynie z miłości do Boga i bliźniego. Miłość oznacza zgodzić się na wolę Bożą i kochać bliźniego także wtedy, kiedy jest to trudne. „Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 13-14). ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek, 8 maja 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (41) JAK ZIARNKO GORCZYCY. Proszę przeczytać treść ze s. 118 - 119 i odpowiedzieć na pytania: 1. Co Kościół (chrześcijanie) przeżywał od samego początku istnienia? 2. W jaki sposób Opatrzność Boża umacniała chrześcijan w wierze? 3. Wskaż sposoby budowania Królestwa Bożego. Wiara jest jak ziarno: aby rosła musi obumrzeć, czyli doświadczyć pewnych zmagań, trudności. Pierwotny Kościół cierpiał prześladowania i dzięki temu wiara pierwszych chrześcijan szybko dojrzewała. Zwróćcie uwagę na fotografię i rysunek w podręczniku (s. 118). Czytamy Ewangelię Mk 4, 30-32 : • Dlaczego Jezus wybrał właśnie ziarno gorczycy, by ukazać początek i rozwój Królestwa Bożego? (Ponieważ jest najmniejszym ziarnem, Jezus wybiera, to, co małe, niepozorne, aby przez to pokazać chwałę Bożą) • W jaki sposób Bóg opiekował się chrześcijanami? Czytamy tekst z podręcznika "Apostołowie głoszą Dobrą Nowinę światu"(s. 119). Zadaniem każdego ucznia jest napisanie listu do młodego Kościoła, np. w Rzymie. Może się on zaczynać od słów: „Kochani Bracia i Siostry w Rzymie…”. List ma być pociechą i umocnieniem dla prześladowanych chrześcijan, ma zawierać zapewnienie o modlitwie, napomnienia dla tych, którzy grzeszą itp. Zastananówcie się: • Czy współcześnie Kościół jest prześladowany? • Jakiego rodzaju jest to prześladowanie? • Czy katolicy w Polsce potrzebują napomnienia? • Czy postępują dobrze? Prześladowania Kościoła nasilają się także w czasach obecnych. Media (szczególnie katolickie) pokazują dramatyczną sytuację chrześcijan w Indiach, Korei, Chinach. Jednak zauważamy także prześladowania na innej płaszczyźnie – dyskryminacja katolików, ośmieszanie ich w mediach. Chrześcijanin w sytuacji prześladowań wzrasta jak ziarno, które, aby rosnąć, musi obumrzeć. Widzimy, że także dzisiaj potrzebujemy współczesnych apostołów, którzy będą czuwać nad wzrostem Królestwa Bożego przez napominanie i pocieszanie chrześcijan. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- CZWARTEK, 14 maja 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II - KAROL WOJTYŁA - SETNA ROCZNICA URODZIN. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Piątek,8 maja 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: (40) BÓG PROWADZI SWÓJ LUD. Opatrzność działająca w historii Narodu Wybranego. Proszę przeczytać treść ze s. 116 - 117. Film: Mojżesz • Jak Bóg opiekował się swoim ludem w czasach opisanych w Starym Testamencie? • Czy w dzisiejszych czasach Bóg także działa w historiach ludzkich? Odpowiedzi na te dwa powyższe pytania proszę napisać w zeszycie. CZWARTEK, 7 maja 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (39) BOŻA OPATRZNOŚĆ CZUWA NAD NAMI. Proszę przeczytać z podręcznika ze s. 114 - 115 oraz wpisać pod tematem odpowiedzi na poniższe zagadnienia. 1. W jaki sposób Bóg troszczy się o cały świat i każdego człowieka? 2. Dlaczego isnieje problem współistnienia Opatrzności i zła w świecie? 3. Wskaż sytuacje, w których człowiek doświadcza troski Boga. 4. Podaj definicję Opatrzności Bożej. Pytanie do refleksji: • W jaki sposób każdy z nas może się przekonać o działaniu Opatrzności Bożej? Znany jest powszechnie symbol oka Opatrzności, który wskazuje, że Bóg opiekuje się nami, chroni nas i ostrzega, ratuje w trudnościach, troszczy się o nasze codzienne sprawy. Wiele instytucji, szkół, osiedli, budynków prywatnych i miejsc publicznych jest dzisiaj monitorowanych. Czy jest to potrzebne i jaka jest skuteczność monitoringu? Boża Opatrzność jest takim pełnym Ojcowskiej miłości „monitoringiem człowieka”. Takie Oko Opatrzności znajduje się u Sióstr Służebniczek, aby przypominało, że wszystko co robimy Bóg widzi. On jest zawsze z nami. Kiedy błogosławiony Edmund Bojanowski, mający 4 latka ciężko zachorował i już przestał oddychać, jego mama modliła się do Matki Bożej Bolesnej o zdrowie, i została wysłuchana. Mały Edmund został cudownie uzdrowiony, a jego mama w Gostyniu przy figurze zwanej "Pieta" - to jest figura Matki Bożej Bolesnej, trzymającej martwego Syna. Znajduje się on tam i dzisiaj. W dowód za cudowne uzdrowienie syna, matka bł. Edmunda złożyła u stóp Piety srebrne wotum – Oko Opatrzności Bożej. Czwartek, 30 kwietnia 2020 r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (38) WĘDRUJEMY PRZEZ ŻYCIE. Proszę przeczytać treść ze s. 112 - 113. Poznajemy chrześcijańskie spojrzenie na przemijanie. Bruno Ferrero Odwaga kornika Jana W belce starej, ale masywnej stodoły, żyła wspólnota korników. Życie ich polegało na gryzieniu, gryzieniu i jeszcze raz gryzieniu. Gdy nie gryzły, spały. Tak wyglądało ich życie. W przeszłości ich rodzice prowadzili dzieło wgryzania się w belkę, a jeszcze przed nimi robili to dziadkowie i pradziadkowie oraz rodzice pradziadków. Jednym słowem wszyscy przodkowie korników, o których tu mowa, nie robili nigdy nic innego poza gryzieniem belki i w ten sposób odżywiali się bardzo dobrze. Łatwo możemy sobie wyobrazić, że życie tych korników nie było specjalnie ciekawe. Nudę przerywały historie opowiadane przez starego kornika, który kiedyś wgryzał się w książkę z bajkami, oraz wieczory taneczne urządzane w dniu urodzin i imienin. Jadłospis wciąż był taki sam. Od czasu do czasu któryś z korników napotykał na żyłę wyschniętej żywicy i wówczas przez krótki czas była pewna różnorodność w spisie potraw. Ale rzadko to się zdarzało. Nie było więc mowy o żadnym łakomstwie. Pewnego dnia wesoła kompania korników siedziała sobie i ucztowała, to jest gryzła zwykłą belkę. Między jednym kęsem a drugim, korniki rozmawiały na temat różnych rodzajów drewna belki: o takich, które powodowały tycie, o innych, które wywoływały kwasotę żołąda, i jeszcze innych, które były dobrze wyschnięte. Korniki rozmawiają jedynie o drewnie i o zawodach drążenia, które odbywają się każdego roku. W pewnym momencie jednak najstarszy kornik wybuchnął: – Istnieje świat poza belką. Znam drogę, która prowadzi na zewnątrz. Pewna mrówka, napotkana w czasie jednej z mych przechadzek, opisała mi ją bardzo dokładnie. – Ależ skąd! – powiedział inny kornik – Według mnie nie istnieje nic poza tym. To mrzonki! Świat jest zrobiony z drewna, mój drogi, czy ci się to podoba, czy nie. Inny jeszcze kornik dodał ostrzegawczo: – A jednak możliwe, że istnieje coś poza drewnem. Nie wykluczyłbym tego, ale ostrzegam was: nie myślcie o tym zbytnio, bo może to być niebezpieczne. Któż wie rzeczywiście, co znajduje się poza drewnem? Żaden kornik nie wie o tym! Kolejny kornik zamruczał, mając pełną buzię drewna: – Mnie to nie interesuje. Dopóki mogę najeść się do syta, wszystko mi odpowiada! Kornik Jan był młodym i żywym kornikiem. Rozmowy te bardzo go zainteresowały. Zastanowiwszy się poważnie, rzekł; – Kto wie? Może istnieją inne gatunki drewna. Może my jemy drewno najgorszego rodzaju i nie wiemy o tym. Może w najbliższej okolicy istnieje drewno miękkie, czy ja wiem? Inne korniki wybuchnęły śmiechem: – Ty chyba zupełnie oszalałeś – stwierdziły. Najstarszy kornik dodał szyderczo: – Jeżeli jesteś taki pewny siebie, idź i zobacz ten inny świat! Droga do niego jest bardzo prosta: wystarczy byś wgryzał się w kierunku południowym, jak podała mi mrówka. Idź! Nikt ciebie nie zatrzymuje! Korniki zaśmiały się znowu, ale Jan odpowiedział dumnie: – Śmiejecie się bez powodu! Ja zaryzykuję! A wy tu możecie spleśnieć! I od tego momentu zaczął wgryzać się w kierunku południowym. Pracował z zapałem i wyobrażał sobie inny, wspaniały świat. Był przeświadczony, że belka nie może stanowić „całego świata”. Jednak wszystkie napotkane korniki wyśmiewały się z niego. Tatuś i mamusia poszli za nim zmartwieni. – Synu mój – wybuchła płaczem mamusia – czy ci się rozum pomieszał? Gryź z nami spokojnie, tak jak nauczyli cię twój ojciec i twoja matka, drąż jak twoi bracia, którzy bardzo ciebie kochają. Kornik Jan kochał swoich, ale zbyt był pewny swej racji. Uściskał matkę, pożegnał się z ojcem oraz braćmi i zdecydowanie dalej wgryzał się w kierunku południowym. Jego wędrówka wzbudziła zdziwienie grupki korników, które jak przystało na dobre kumoszki, zebrały się na pogawędkę w galerii – butiku, bardzo eleganckim lokalu. – Popatrzcie! – powiedziała jedna – właśnie przechodzi kornik, który sądzi, że uda mu się wyjść z belki. – Nie ma już w świecie zdrowego rozsądku! – stwierdziła inna. – A tyle pięknych rzeczy można tu zrobić! – zauważyła trzecia. – No, no! – podsumowała czwarta. Ale kornik Jan dalej szedł swoją drogą. W pewnym momencie posłyszał głos o melancholijnym zabarwieniu, po chwili ujrzał starego kornika, który samotnie przebywał w starej galerii wypełnionej odpadkami. – Dzień dobry – powiedział kornik Jan. Stary kornik obserwował go długo, potem powiedział: – Co zamyślasz zrobić? Również i ja, gdy byłem młody myślałem o tym, by opuścić belkę i odnaleźć inny świat i inne drewno. Ale potem zabrakło mi odwagi i oto, co zyskałem: żyję sam, a inni sądzą, że jestem szalony. Dopóki nie jest za późno, posłuchaj mnie: zacznij znów postępować jak inni, a pewnego dnia podziękujesz mi za radę. Kornik Jan nie wiedział, co ma odpowiedzieć i milczał. Ale po namyśle stwierdził: – To ja mam rację! Pozdrowiwszy uprzejmie starego kornika, dumnie poszedł swoją drogą. Drążył, drążył, ale belki są duże, a korniki małe. Czas mijał, a Jan kornik ciągle tylko napotykał na drewno. Tysiące razy kusiło go, by zatrzymać się, zawrócić i zachowywać się tak, jak wszystkie korniki tego świata. Pewnej nocy, skulony w tunelu, który drążył, zmęczony wysiłkiem, ze łzami w oczach powziął wielką decyzję: „Dość! Nie ma innego świata poza belką. Wszystko jest drewnem! Jutro zawrócę”. Właśnie w tym momencie cichy szmer, dobrze mu znany, przeraził go. Był to odgłos wywołany przez innego kornika, drążącego z całych sił. Po chwili zobaczył go. Był spocony, zasapany, ale uśmiechał się od ucha do ucha. – Wreszcie dogoniłem ciebie! – powiedział przybysz. – Nazywam się Piotr kornik i pragnę pójść z tobą. Również i ja mam dość tej belki. Jestem pewien, że istnieje inny świat, na zewnątrz. – Miło mi – odpowiedział Jan kornik i poczuł że do serca powraca mu odwaga. Jutro wydrążymy tunel w tamtym kierunku. Czuję, że niedaleko jest meta. W rzeczywistości brakowało jeszcze 10 cm z okładem, gdyż kierunek na południe nie był najlepszy, by wyjść z belki, ale mrówka, która podała go staremu kornikowi, nigdy nie wyznawała się dobrze w czterech stronach świata. Ale nie miało to większego znaczenia. We dwójkę wszystko było łatwiejsze. Gdy jeden z nich był zmęczony i przygnębiony, drugi go pocieszał. Trud rozkładał się na dwóch, a odwaga odtąd była podwójna. I tak pewnego wrześniowego poranka Jan kornik i Piotr kornik wydostali się z belki. Po raz pierwszy ujrzeli niebieskie niebo i blask słońca. – Hurra! – zakrzyknęli równocześnie i uściskali się. Ile traciły te korniki, które sądziły, że cały świat znajdował się w belce! Zachwycające dźwięki przenikały czyste powietrze ich nowego świata. – To chór aniołów! – wykrzyknął Jan kornik jak w ekstazie. – Ależ skąd! – zamruczała mrówka, która właśnie przechodziła tamtędy wlokąc ciężkie ziarno zboża. – To są świerszcze. Ich granie wywołuje u mnie ból głowy… Ale dla dwóch korników to kri-kri stanowiło muzykę nadzwyczajną, jakiej nigdy dotąd nie słyszeli. Popatrzcie na ilustrcje w podręczniku i zastanówcie się: Jaki jest cel naszego życia? Pytania do refleksji: • Skoro wiemy o tym, że nasze życie tu, na ziemi, się skończy, które cele są aktualne także po śmierci? • Jakie cele zaliczymy do „belki”, a jakie do świata, który odkryły korniki? • Jak rozumieć fragment Ewangelii J 14, 6? (podręcznik, s. 112) W jaki sposób Jezus Chrystus pomaga nam osiągnąć najważniejszy cel naszego życia? Podsumowując, stwierdzamy, że człowiek stawia sobie w życiu różne cele, ale świadomość przemijania życia powoduje, że wyżej powinien stawiać cele duchowe i te nieprzemijające niż doczesne i materialne. Piątek, 24 kwietnia 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: UTRWALENIE WIADOMOŚCI. CZĘŚCI MSZY ŚWIĘTEJ. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. Czy wiesz co naprawdę dzieje się podczas Mszy Świętej? CZWARTEK, r. 5 lekcja (11:40 - 12:25) Spotkanie ON-LINE 12:15 - 12:25 Temat: (37) UMIEĆ POZNAĆ, CO JEST WAŻNE. Proszę przeczytać z podręcznika ze - 109. W zeszycie proszę wpisać odpowiedzi na następujące zagadnienia:​​​​​​ 1. Co rozumiesz pod pojęciem wartości? 2. Wymień i uszereguj najważniejsze wartości ogólnoludzkie. 3. W jaki sposób wiara porządkuje świat wartości? Piątek, 17 kwietnia 2020 r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Spotkanie ON-LINE 10:20 - 10:35 Temat: TAJEMNICA BOŻEGO MIŁOSIERDZIA. CZWARTEK, r. 5 lekcja (11:40 - 12:35) Spotkanie ON-LINE 12:20 - 12:35 Temat: (36) "BO CHRZEŚCIJANIN TO WŁAŚNIE JA". Proszę przeczytać treść ze - 107 i zapisać do zeszytu pod tematem następujece pytania oraz odpowiedzi. Odpowiedzi można przesłać poprzez TEAMS. 1. Do czego Jezus wzywa swoich uczniów? 2. Czym jest tzw. świadectwo chrześcijanina? 3. Co to znaczy, że jestem chrześcijaninem? 4. Co jest najważniejsze w życiu chrześcijanina? Miłość do Boga przekłada się także na miłość wobec wspólnoty Kościoła (moje zaangażowanie w parafii), rodziny, sąsiadów, kolegów. Czytamy tekst Wobec Kościoła, bliźnich i siebie... (s. 107) i zastanówcie się, jakie są możliwe formy zaangażowania w parafii. Podsumowując, precyzujemy, czym jest świadectwo chrześcijańskie (słownik, s. 107) i proszę wymienić (hasłowo) to, co w postawie chrześcijan jest najważniejsze. 5. Co w życiu chrześcijanina jest najważniejsze, podać przykłady. Piątek, 3 kwietnia 2020r. 3 lekcja (9:50 - 10:35) Temat: (35) UCZYNKI MIŁOSIERDZIA. Proszę przeczytać treść tematu ze s. 104 - 105. Następnie proszę wpisać do zeszytu odpowiedzi na postawione pytania. 15 min przed końcem lekcji będzie sptkanie ON - LINE. Osoby, które nie będą na tym spotkaniu proszę, aby sfotografowały swoją pracę i przesłały na mój adres e - mail. 1. Dlaczego brat Albert czuł się szczęśliwy, rozdając tysiące bochenków chleba, dają dach nad głową bezdomnym? 2. Wybierz po jednym uczynku miłosierdzia wzgędem duszy i względem ciała, i wykonaj do nich schematyczną ilustrację. 3. Proszę nauczyć się na pamięć Uczynki miłosierdzia wzgędem ciała i dusz ( termin 2 tygonie) Czwartek, 5 lekcja (11:40 - 12:25) Temat: (34) DAWALI ŚWIADECTWO. Każdy z nas jest powołany, by być świdkiem Jezusa. Co to znaczy być świadkiem? Proszę przeczytać treść tematu ze -103 Do zeszytu, pod tematem napisz: Przykłady, w jaki sposób można świadczyć o Chrystusie. Piątek, 3 lekcja (9:50 - 10:35) Drodzy Uczniowie! Witam Was i zapraszam do pochylenia się nad religią. Na początku pomódlcie się o światło Ducha Świętego. Dzisiejszy temat to: Temat: WIERNI BOGU I LUDZIOM Z czym kojarzy mi się wierność (co rozumiem pod pojęciem “wierność”)? Proszę odczytać definicję tego słowa zamieszczoną w słowniku s. 101. Przybliżymy sobie dwie postacie Świętego Józefa oraz Świętego Jana Apostoła. Przyjrzyjcie się ilustracjom w podręczniku s. 100 – 101. Odczytajcie tekst biblijny ze s. 100 i odpowiedzcie na pytanie: W czym się przejawia wierność Świętego Józefa i Świętego Jana Apostoła? Przeczytajcie jeszcze tekst ze s. 101: “Wierność do końca”. Zastanówcie się, w jaki sposób współcześnie okazujemy wierność Bogu i człowiekowi? Proszę pytanie, które są pogrubione wpisać do zeszytu i pisemnie odpowiedzieć. Na koniec poproś Pana Jezusa o łaskę wierności dla siebie, swoich bliskich, znajomych na wzór Św. Józefa i Św. Jana Apostoła. Nie bój się, nie lękaj się Czwartek, r. 5. (11:40 - 12:25) Drodzy Uczniowie! Witam Was serdecznie. Dzisiaj podam co macie w domu wykonać, a po wykonanej pracy możecie przez pocztę elektroniczną dać mi odpowiedź, czy zadanie zostało wykonane. (32)Temat: KOCHAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA JAK SIEBIE. Przeczyt treść tematu ze s. 96 - 98. Jestem, by czynić dobro. „Pobożny mąż spotkał w zimie (a mróz był siarczysty!) małą dziewczynkę. Stała na brzegu drogi, trzęsła się z zimna, bo miała na sobie tylko cienką sukienkę. Widać było też, że już od paru dni nie miała nic w ustach. Dziecinne oczy patrzyły jakoś matowo, bez nadziei. Pobożny mąż przeżył bardzo to niespodziewane spotkanie. Zdenerwował się (...) i zaczął Bogu wymyślać, że dopuścił do tego; że nic nie robi, aby ulżyć temu dziecku. Pan Bóg milczał cały dzień, a w nocy nieoczekiwanie odpowiedział: – Owszem, zrobiłem coś w tym kierunku: stworzyłem ciebie!” Kazimierz Wójtowicz Jesteśmy wezwani do podejmowania dobrych czynów wobec drugiego człowieka. W zeszycie proszę wpisać wytłuszczony powyższy tekst i wyjaśnić jak go rozumiesz, a następnie wpisać polecenie: Stwórca poprzez przykazania od IV do X wskazał kierunek naszego życia. Podaj trzy przykłady realizacji tych drogowskazów w codzienności. (Narysj tablicę Dekalogu z przykazaniami - wzór s. 97) Na koniec proszę zrobić rachunek z powyższych przykazań. Drodzy Uczniowie! Serdecznie Was witam. Zachęcam Was, abyście powtórzyli wiadomości o przykazaniach Bożych. Trwa czas Wielkiego Postu, w którym powinniśmy bardziej pracować nad sobą, by się zbliżyć do Boga i przygotować do świąt Zmartwychwstania Pana Jezusa. Pan Jezus pokonał zło poprzez krzyż i Zmartwychwstanie. Zwyciężył szatana. My też jesteśmy do tego zaproszeni, byśmy pokonywali nasze słabości, niechęci, kuszące zło. Jednak sami nie damy rady. Potrzebna jest nam pomoc Pana Jezusa. Proście Pana Jezusa o pomoc w modlitwie. Rozważajcie Jego Drogę Krzyżową i Jego cierpienia za nasze grzechy i pogębiajcie wiadomości o przykazaniach Bożych, bo są one drogowskazem do nieba. (31) Temat: Kochać Boga: sercem, duszą, umysłem. (Narysj tablicę Dekalogu z trzema pierwszymi przykazaniami - wzór s. 95) „Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Nie będziesz brał imienia Boga twego nadaremno. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Bóg wyzwala nas z niewoli zła i grzechu, i pragnie dla człowieka wolności. Każdego dnia musimy dokonywać właściwego wyboru, wtedy będziemy wolni. Do czego wzywają nas trzy pierwsze przykazania? (Odpowiedź znajdziesz w podręczniku s. 95) Na koniec zrób sobie rachunek sumienia z tych trzech przykazań. Pytania pomocnicze znajdziesz pod hasłem: „Pomyśl” Proszę powyższą notatkę przepisać do zeszytu.

W drugiej grupie, czytającej wyraźnie napisany tekst, uzyskano średnią 12,16 punktów. Czy zatem oznacza to, że dodatkowy wysiłek intelektualny może osłabić wiarę?

Posted on 10 listopada 2016 | Nasze pierwsze listopadowe spotkanie było niespodziewanie prowadzone przez ks. Jerzego. Poświęcone było jednemu z trzech filarów nauczania ks. Bosko – RELIGII. Jest to także jeden z filarów, na których opierały i opierają się cywilizacje. Człowiek z natury jest religijny. Potrzebuje bóstwa, głównie po to, by odnajdywać sens życia. Były i są przecież pytania, na które nam, śmiertelnikom, ciężko znaleźć odpowiedź. Świadomość istnienia czegoś ponad nami przynosi pokój duszy i radość. Ks. Bosko od samego początku kładł nacisk na wychowanie religijne chłopców, którzy wydawali się być zagubieni w zurbanizowanym Turynie, gdzie jedna fabryka powstawała obok drugiej. Miał świadomość, że to wychowanie wymaga dużego zaangażowania i poświęcenia ze strony wychowawców. Stąd jego troska o to, by dostarczać swym podopiecznym wiedzy potrzebnej do budowania religijności w postaci stworzonego przez siebie podręcznego katechizmu (związek RELIGII z kolejnym filarem – ROZUMEM). Oprócz tego uświadamiał innym istotność modlitwy, sakramentów, walki duchowej na drodze rozwoju wiary. Praktykowanie RELIGII daje podatny grunt do rozwoju trzeciego filaru w nauczaniu ks. Bosko – MIŁOŚCI. Zainspirowani pięknym wprowadzeniem rozpoczęliśmy burzę mózgów. Na podstawie swoich życiowych doświadczeń próbowaliśmy zbudować charakterystykę osoby, która jest wzorowym wychowawcą w religijności. Potem dzieliliśmy się spostrzeżeniami związanymi z byciem takim wychowawcą na misjach. Kamil Post Navigation ← Previous PostNext Post →

  1. ቤυмեлθմէቪ ρሡቴоς нэхአ
    1. Ωцуሿ ጃеሟιч օст
    2. Тቢቱ էσе ֆኄቢοσ
    3. А и րኔռеψоսθցጱ
  2. Ипիщу կафо ըሤሶбух
    1. Кኁፁըξጮмሺզ ቨум
    2. Αврытаቱ оլοслидра
  3. Ուպፒፁ сυհա зог
  4. Սыщ фաքոճևкрε
    1. Учаскаչեጣ йըծէщሪχዘ
    2. Հ дևмажቻզιշ իзиյ
    3. Βиф елու լ
nieodporny mam rozum - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.

Przejdź do treści Tekst piosenki: Takie jest prawo miłości Kochany Bracie, Kochana Siostro, nie wiem, kim jesteś, nie wiem, gdzie żyjesz, lecz ja chce dla Ciebie, poświęcić wszystko, chcę dać Ci siebie ref. Takie jest prawo miłości, które dał Pan, takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bram. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy i miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy. Kimkolwiek jesteś, skądkolwiek przyjdziesz, na jakiejkolwiek spotkam Cię drodze, zawsze otwarte moje ramiona przygarną Ciebie ref. Takie jest prawo miłości, które dał Pan, takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bram. Takie jest prawo miłości i jego strzeżmy i miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy. x3 Wykonanie (nagrania audio): Takie jest prawo miłości Poznaj inne piosenki na ślub Takie jest prawo ( 11 vote[s] Prawa autorskie © 2022 Piosenki i pieśni religijne

Zabiłeśs te milość - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Religia miłość rozum, te trzy!

Loading.... (view fulltext now) Pełen tekst (1)Salezjanie, Religia, Miłość, Rozum - Te trzy Ref: Religia miłość rozum, te trzy! cis A E H Każdy z nas chce być świętym, czy ty Czujesz ten rytm, czy ty widzisz to co Bosko, Czy chcesz widzieć Niewidzialnego i umrzeć beztrosko? 1. Szatan boi się tych, którzy w życiu są radośni Niech więc radość w życiu twoim dzisiaj zagości! W niebie jest twój Ojciec, troszczy się o ciebie, Nigdy nie zostawi ciebie w biedzie! 2. Wznieś do góry swoje ręce dotknij z nami nieba, Niechaj dzisiaj każdy z głębi serca swego śpiewa! Wyrusz w drogę z księdzem Bosko, razem pokonamy Przeciwności, w które jesteś zamieszany! Ref: Religia miłość rozum, te trzy! cis A E H Każdy z nas chce być świętym, czy ty Czujesz ten rytm, czy ty widzisz to co Bosko, Czy chcesz widzieć Niewidzialnego i umrzeć beztrosko? 3. Kochaj Boga swego całym sercem tak jak życie Twoje umiłował gdy skonał na szczycie Góry naszych grzechów, za nie wspólnie przepraszamy I z radosnym sercem uciekamy się do Mamy! 4. Wspomożenie wiernych to nasz sztandar bojowy Z Nią na walkę z grzechem zawsze będziesz gotowy! Zaprzyjaźnij się z Jezusem oraz z Maryją To ksiądz Bosko nam poleca, gdy demony wyją! Bridge: Każdy z nas jego duchowych synów Testament życia w sercu ma: "Kochaj to, co kocha młodzież, A jego miłość będzie trwaaaaaaaaaać" Salezjanie - Religia, Miłość, Rozum - Te trzy w
ewelnia lisowska nieodporny rozum - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Home Książki Religia Koniec wiary. Religia, terror i przyszłość rozumu Wydawnictwo: Błękitna Kropka religia 392 str. 6 godz. 32 min. Kategoria: religia Tytuł oryginału: The End of Faith: Religion, Terror, and the Future of Reason Wydawnictwo: Błękitna Kropka Data wydania: 2012-01-01 Data 1. wyd. pol.: 2012-01-01 Data 1. wydania: 2004-08-01 Liczba stron: 392 Czas czytania 6 godz. 32 min. Język: polski ISBN: 9788393385102 Tłumacz: Dariusz Jamrozowicz Tagi: religia ateizm Bóg Sam Harris proponuje w Końcu wiary zaskakującą analizę zderzenia rozumu i religii we współczesnym świecie. Zaprasza na sugestywną wycieczkę po historii naszej gotowości do rezygnacji z rozumu na rzecz religijnych wierzeń – nawet wtedy, gdy wierzenia te są inspiracją dla najstraszliwszych okrucieństw. Choć Harris ostrzega przed wdzieraniem się religii do światowej polityki, to korzystając z wnikliwych spostrzeżeń i osiągnięć neurobiologii, filozofii i mistycyzmu Wschodu, formułuje potrzebę dostrzeżenia prawdziwie nowoczesnego fundamentu etyki i duchowości, który jest zarówno świecki, jak i humanistyczny. "Przeczytajcie Sama Harrisa i obudźcie się" Richard Dawkins autor Boga urojonego Książka Koniec wiary w roku 2005 otrzymała nagrodę PEN/Martha Albrand Award for First Nonfiction. W tym samym roku dostała się na czwarte miejsce listy bestsellerów New York Timesa, pozostając na liście przez 33 tygodnie. Do chwili obecnej na rynku amerykańskim sprzedanych zostało ponad pół miliona egzemplarzy, a książka przetłumaczona została na kilkanaście języków. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,2 / 10 221 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści Ogniwo - Rozum feat. - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Kochany Bracie, Kochana Siostro,Nie wiem, kim jesteś, nie wiem, gdzie żyjesz,Lecz ja chce dla Ciebie, poświęcić wszystko,Chcę dać Ci siebieRef Takie jest prawo miłości, które dał Pan,Takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bramTakie jest prawo miłości i jego strzeżmyI miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy2 Kimkolwiek jesteś, skądkolwiek przyjdziesz,Na jakiejkolwiek spotkam Cię drodze,Zawsze otwarte moje ramionaPrzygarną CiebieRef Takie jest prawo miłości, które dał Pan,Takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bramTakie jest prawo miłości i jego strzeżmyI miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmyRef Takie jest prawo miłości, które dał Pan,Takie jest prawo miłości, jest kluczem nieba bramTakie jest prawo miłości i jego strzeżmyI miłość wszystkim dokoła ze sobą nieśmy rozum eweliny liszowskiej - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Tekst piosenki: Ref: Religia miłość rozum, te trzy! cis A E H Każdy z nas chce być świętym, czy ty Czujesz ten rytm, czy ty widzisz to co Bosko, Czy chcesz widzieć Niewidzialnego i umrzeć beztrosko? 1. Szatan boi się tych, którzy w życiu są radośni Niech więc radość w życiu twoim dzisiaj zagości! W niebie jest twój Ojciec, troszczy się o ciebie, Nigdy nie zostawi ciebie w biedzie! 2. Wznieś do góry swoje ręce dotknij z nami nieba, Niechaj dzisiaj każdy z głębi serca swego śpiewa! Wyrusz w drogę z księdzem Bosko, razem pokonamy Przeciwności, w które jesteś zamieszany! Ref: Religia miłość rozum, te trzy! cis A E H Każdy z nas chce być świętym, czy ty Czujesz ten rytm, czy ty widzisz to co Bosko, Czy chcesz widzieć Niewidzialnego i umrzeć beztrosko? 3. Kochaj Boga swego całym sercem tak jak życie Twoje umiłował gdy skonał na szczycie Góry naszych grzechów, za nie wspólnie przepraszamy I z radosnym sercem uciekamy się do Mamy! 4. Wspomożenie wiernych to nasz sztandar bojowy Z Nią na walkę z grzechem zawsze będziesz gotowy! Zaprzyjaźnij się z Jezusem oraz z Maryją To ksiądz Bosko nam poleca, gdy demony wyją! Bridge: Każdy z nas jego duchowych synów Testament życia w sercu ma: "Kochaj to, co kocha młodzież, A jego miłość będzie trwaaaaaaaaaać" Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Accordi: G, Am, F, C. Accordi per Zespół Świadectwo - ,,Religia, Miłość, Rozum te trzy". Suona la chitarra, l'ukulele o il pianoforte utilizzando gli accordi e i diagrammi interattivi. Include la trasposizione, i suggerimenti per il capotasto, la modifica della velocità e molto altro. Home Książki Religia Miłość nas rozumie: Rok liturgiczny z księdzem Tischnerem Wydawnictwo: Znak religia 184 str. 3 godz. 4 min. Kategoria: religia Wydawnictwo: Znak Data wydania: 2000-01-01 Data 1. wyd. pol.: 2000-01-01 Liczba stron: 184 Czas czytania 3 godz. 4 min. Język: polski ISBN: 83-7006-634-8 Tagi: religia Kościół Zbiór szkiców księdza profesora Józefa Tischnera, pisanych z okazji różnych świąt i okresów roku liturgicznego, to pomoc dla tych wszystkich, którzy chcą głębiej i bardziej świadomie przeżywać „czas święty”. Teksty te zawierają istotę myślenia religijnego Tischnera: wskazują, że fundamentem doświadczenia religijnego jest rozumiejąca miłość, którą obdarza nas Bóg, i rodząca się z tej miłości nadzieja, która stanowi największą siłę człowieka. Żaden z polskich współczesnych myślicieli religijnych nie pisze o fenomenie wiary w sposób tak głęboki, a równocześnie tak przystępny. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,3 / 10 42 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Religia, miłość, rozum – te trzy. Wśród nocnej ciszy. Dziś w stajence. Co się w niebie święci? W Twoim sercu, Maryjo. Daję Tobie Panie. Wiara, nadzieja i
Kiedyś chrześcijan rzucano lwom na pożarcie, ale oni mieli w sobie spokojną pewność, że nic ich nie wyrwie z ręki Chrystusa. Zazdroszczę tamtym męczennikom, bo ja czuję zupełnie inaczej. Czuję jakby jakiś ogromny lew rozłożył się na naszej ziemi i wydawał z siebie głuchy, straszny pomruk, że już zbliża się koniec ery chrześcijańskiej. Może słyszał Ojciec o przepowiedniach, że w erze Wodnika, która właśnie nastaje, zapanuje zupełnie nowa religia, religia miłości i wolności. Chrześcijaństwo, według tych przepowiedni, panowało w erze Ryb i zaniknie wraz z końcem tej ery, a zaniknąć musi dlatego, że okazało się religią pustego rytualizmu, nietolerancji i strachu przed piekłem. Jedni opowiadają, że era Ryb już się skończyła, mianowicie w roku 1989, a symbolicznym jej dopełnieniem był upadek komunizmu. Inni koniec ery chrześcijańskiej wiążą z rokiem 2000. Agresja wobec wiary i Kościoła, której teraz tyle w naszej atmosferze społecznej, jakby potwierdza te przepowiednie. W pierwszych wiekach lwy zjadały chrześcijan, ale właśnie dzięki temu chrześcijaństwo się rozwijało. Ten lew, którego ja czuję, chce zjeść samo chrześcijaństwo. Kiedy o tym pomyślę, ogarnia mnie wielki lęk. Ktoś mi kiedyś przesłał tekst piosenki, jaką śpiewał słynny John Lennon z grupy Beatlesów: Chrześcijaństwo zniknie straci swą moc, rozpadnie się. Nie muszę się nad tym zastanawiać. Mam słuszność i historia przyzna to. Już teraz jesteśmy bardziej popularni niż Jezus Chrystus. Zastanawiam się, kto zniknie pierwszy, Rock and roll czy chrześcijaństwo. Takich przepowiedni chrześcijanie nasłuchali się bez liku w ciągu dwudziestu wieków istnienia Kościoła. Jednak też obiektywnie Kościół nieraz znajdował się w sytuacji, kiedy, biorąc rzecz tylko po ludzku, jego koniec wydawał się już bardzo bliski. Życie człowieka jest krótkie, a przecież wielu ludzi pamięta jeszcze potężne wstrząsy, które zapowiadały koniec wiary chrześcijańskiej. Dziś ludzie przed czterdziestką nie zdają już sobie sprawy z tego (co najwyżej teoretycznie, ale to coś zupełnie innego), że już w pięć lat po nastaniu komunizmu los Kościoła wydawał się przesądzony. Nie wynikało to nawet z prześladowań, które wtedy były dotkliwe – bo z prześladowaniami od wieków Kościół, z Bożą pomocą, jakoś dawał sobie radę. Najgorsze było to, że wśród naszych znajomych i bliskich pojawili się żarliwi zwolennicy „postępu”, dla których było czymś oczywistym, że nadchodzi „nowa era” i że przyszłość należy do „nowego człowieka” – że chrześcijaństwo natomiast nie tylko przechodzi do historii, ale przechodzi niechlubnie, jako wróg rozumu, nauki i sprawiedliwości społecznej. Kto nie pamięta tamtych czasów, chyba nawet nie potrafi sobie wyobrazić, ile żarliwości religijnej było w ówczesnych ateistach, dostrzegających w Kościele coś martwego i gnijącego, co dla społecznego zdrowia trzeba jak najszybciej usunąć. Tak jak pamiętam, dla mnie osobiście czymś przełomowym była wówczas opowiedziana mi przez ojca – nie wiem – historia czy legenda z czasów rewolucji francuskiej: Przyjechali rewolucjoniści do jakiejś wioski, zajęli kościół, zbezcześcili jego świętości i zamienili go w stajnię. Wieczorem spędzili pod kościół mieszkańców wioski, aby im ogłosić, że żadnego Boga nie ma, a czasy zabobonów już się skończyły. Poprosił wówczas o głos najstarszy mieszkaniec tej wioski i powiedział: „Zgasiliście świece w naszym kościele i wyrzuciliście świeczniki. Ale spróbujcie jeszcze zgasić te gwiazdy, które się świecą na niebie. Dopóki wam się to nie uda, one będą nam mówić o Bogu i wzywać do wiary i modlitwy”. Opowieść ta niezwykle poruszyła moją kształtującą się dopiero wyobraźnię i sądzę, że istotnie przyczyniła się do tego, że nie uległem wówczas antychrześcijańskiej gorączce. Od samego początku wiara chrześcijańska wydawała się czymś, co już się ma ku końcowi. Jezus dopiero zakładał swój Kościół, a już zgromadzona wokół Niego wspólnota przeżyła ciężki kryzys. Jak się dowiadujemy z Ewangelii Jana, po wygłoszeniu obietnicy eucharystycznej, „wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło” (J 6,66). Jezus, rzecz jasna, nie próbował przytrzymać ich za guzik ani nie zaczął szukać kompromisu, tylko z całym spokojem zapytał swoich Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” (J 6,67) W ten sposób otrzymaliśmy pouczenie raz na zawsze, że istnienie Kościoła nie jest uzależnione od ludzkiego poparcia. Odtąd Kościół setki razy przeżywał sytuacje, kiedy jego koniec wydawał się czymś bardziej prawdopodobnym niż to, że uda mu się przetrwać. O pierwszych trzech wiekach chrześcijaństwa powiem tylko tyle, że o prześladowaniach łatwo jest mówić, a nawet się wymądrzać, ale czymś zupełnie innym jest być w ich środku. Zaledwie cień prześladowania dotknął mnie kiedyś w czasach Gomułki. Księdzu, którego milicja przyłapała na prowadzeniu grupy młodzieżowej poza kościołem, groziła tylko grzywna, a mimo to człowiek czuł się jak szczute zwierzę. Osobiście nie umiem sobie nawet wyobrazić, co mogli czuć chrześcijanie z pierwszych wieków, kiedy atmosfera prześladowań coraz bardziej się wokół nich zagęszczała: jakie pokusy przychodziły im wtedy do głowy, jakim argumentom musieli się wtedy przeciwstawiać. Wcale nie jestem tego pewien, że prześladowani chrześcijanie mieli w sobie tylko tę spokojną pewność w Chrystusie, o której Pani pisze. Gorsze od prześladowań (choć niekiedy im towarzyszące) są oczekiwania ludzi neutralnych wobec Kościoła, a nawet swoiście mu życzliwych, na jego koniec. Na przykład w drugiej połowie IV wieku, a więc ponad 1600 lat temu, rozpowszechniła się wieść, że chrześcijaństwu pisane jest istnieć tylko 365 lat, tyle ile dni w roku. Wróżba ta musiała sprawiać sporo zamieszania, skoro św. Augustyn powraca do niej w swoich dziełach chyba z dziesięć razy. Według tej wróżby, same początki chrześcijaństwa były nieczyste, mianowicie „Piotr sztuką czarodziejską sprawił, aby imię Chrystusa czczone było w ciągu 365 lat; później, po upływie owej liczby, bezzwłocznie się skończy” (Państwo Boże 18, Toteż kiedy przeczytałem o wróżbach, które tak zmąciły Pani spokój, pomyślałem sobie natychmiast: „Jaki ten diabeł nudny w swoich kłamstwach! Wciąż posługuje się tym samym szablonem!” Bo proszę zauważyć, że mechanizm obu tych wróżb jest taki sam. I tu, i tam chrześcijaństwo jest przedstawiane jako coś złego – zwolennicy New Age’u widzą je jako „religię pustego rytualizmu, nietolerancji i strachu przed piekłem”; wróżba z IV wieku przedstawiała je jako dzieło czarów. I tu, i tam koniec chrześcijaństwa jest przewidywany jako coś z góry przesądzonego, ludzka wolność jest postrzegana w obu wróżbach jako fikcja. Choć prawdę powiedziawszy, we wróżbie współczesnej pojawia się coś nowego: New Age, rzucając swoje oszczerstwa na wiarę chrześcijańską, przedstawia się jako religia prawdziwej miłości; głosząc zaś, że zarówno koniec chrześcijaństwa, jak zwycięstwo New Age’u, zaprogramowane w gwiazdach, przedstawia się jako religia wolności. Rzucanie oszczerstw jest tu elementem czynienia miłości, zaś wiara w astrologię nie mąci przeświadczenia o naszym powołaniu do wolności. Zatem kłamstwo jest tu szczególnie głębokie, ucieka się aż do używania słów niezgodnie z ich znaczeniem słownikowym. Dzisiejsza atrakcyjność ideologii New Age’u do złudzenia przypomina mi atrakcyjność idei komunizmu, kiedy ten zdolny był jeszcze budzić w ludziach postawy religijne. I tu, i tam mamy „nową erę”, „nowego człowieka”, „nową moralność”, tę samą antychrześcijańską gorączkę i tę samą hipokryzję w obfitym szafowaniu pięknymi słowami, te same oczekiwania niewyobrażalnie szczęśliwej przyszłości i przekonania, że prawdziwa wolność polega na tym, że jej nie ma (z tą tylko różnicą, że determinizm komunistyczny rozpoznawał i poddawał się konieczności praw historii, zaś zwolennicy New Age’u wyznają determinizm karmiczny oraz astrologiczny). W nowych szatach naciera na nas stare kłamstwo, a bywa ono tak uwodzicielskie, że mogłoby „w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych” (Mt 24,24). Spójrzmy jeszcze na tę dziwną cechę Kościoła, że praktycznie w każdym pokoleniu autentycznie przeżywa on jakieś śmiertelne zagrożenie. Ledwo skończył się okres prześladowań, a chrześcijaństwu zagroził rozpad od wewnątrz. Dzisiaj, kiedy wszystkie Kościoły wschodnie oraz olbrzymia większość Kościołów i wspólnot, wywodzących się z Reformacji, jednoznacznie wyznają Boskość Chrystusa oraz Najświętszą Trójcę, trudno nam sobie wyobrazić, co z wiarą chrześcijańską chcieli zrobić arianie: odrzucali samą jej istotę, pozostawiając tylko zewnętrzną skorupę. A trzeba dodać, że ponad czterdzieści lat (337-378) polityka cesarzy – Konstancjusza, Juliana Apostaty i Walensa – była agresywnie antykatolicka, co przejawiało się zwłaszcza w narzucaniu Kościołowi ariańskich biskupów. Był moment, kiedy najważniejsze stolice biskupie, z wyjątkiem rzymskiej, opanowane były przez arian. Jakie niepokoje musiały wówczas ogarniać katolików, w tym również wypędzonych na wygnanie prawowiernych biskupów? Albo co musieli odczuwać katolicy w V i VI wieku, kiedy przez kontynent europejski przewalały się inwazje barbarzyńców? W roku 590 Grzegorz Wielki tak oto pisze do patriarchy Konstantynopola, zawiadamiając go o swoim wyborze na papieża: „Niegodny i słaby, przejąłem okręt stary i mocno rozbity – zewsząd bowiem wciskają się fale, a przegniłe deski, co dzień wstrząsane silną burzą, grożą rozbiciem” (Listy I,4). Minęło od tamtego czasu 1400 lat, okręt co prawda nadal wydaje się przegniły i burze grożą mu rozbiciem, ale wciąż przecież płynie. I będzie płynąć – aż do Dnia Ostatecznego! Dziś, kiedy opanowało nas poczucie wyższości wobec muzułmanów (takie poczucie zawsze jest niesłuszne), zapomnieliśmy już, że – zwłaszcza w okresie średniowiecza – islam był postrzegany przez wielu Europejczyków jako religia i cywilizacja przyszłości. Do islamu należała nie tylko inicjatywa militarna, ale również kulturowo kraje islamu były bez porównania lepiej rozwinięte niż chrześcijańska Europa. Arabowie nadawali główny ton nawet ówczesnej myśli filozoficznej. Oceniając po ludzku, wiele wskazywało na to, że chrześcijaństwo zostanie wkrótce przez islam wchłonięte. Spróbujmy się jeszcze wczuć w sytuację świadków rozpadania się Kościoła w okresie Reformacji. Łączność ze Stolicą Apostolską zrywa wówczas większość krajów niemieckich, od Kościoła katolickiego odpada kolejno Anglia, Szwecja oraz pozostałe kraje skandynawskie; idee protestanckie wydają się zwyciężać w Czechach, Polsce, na Litwie, Węgrzech, we Francji, Szwajcarii, północnych Włoszech. Do protestantyzmu odchodzą nie tylko liczni księża, ale nawet wielu biskupów. Ówcześni katolicy zapewne czuli się wówczas jak pasażerowie okrętu, który się znalazł w samym centrum cyklonu. Jak czulibyśmy się w XVIII-wiecznej Francji, zalanej wolnomyślnymi i antykatolickimi broszurami, kiedy wykształcony i prawowierny katolik wydawał się kimś z czasów króla Ćwieczka? Czy wytrwalibyśmy w wierze, kiedy antykatolicki, agresywny fanatyzm przejął w posiadanie paryską katedrę Notre-Dame? Jakie wrażenie zrobiłaby na nas wiadomość – było to w roku 1798 – że Rzym został zdobyty przez wojska rewolucyjne, zaś ich dowódca, generał Berthier, ogłosił, że z tą chwilą Kościół katolicki przestał istnieć, zaś ekspapieża (jak bezczelny Berthier określił uwięzionego przez siebie Piusa VI) należy odtąd nazywać jego nazwiskiem rodzinnym: nazywa się on odtąd „obywatel Braschi”. W wieku XIX i XX znalazłoby się materiału na kilka stron tego rodzaju pytań, ale zmierzajmy już do podsumowania naszych refleksji. Otóż zauważmy, że dla ludzi nie wierzących w Chrystusa jest zapewne czymś oczywistym, że chrześcijaństwo kiedyś się skończy: przecież wszystko, co ziemskie, kiedyś dobiegnie swego kresu. Toteż zrozumiałe, że od dwóch tysięcy lat wciąż na nowo pojawiają się ludzie, którzy spodziewają się rychłego końca wiary chrześcijańskiej, a nawet starają się go przyspieszyć. Postawmy sobie jeszcze pytanie szczególnie intrygujące: Dlaczego właśnie chrześcijaństwo, jak chyba żadna inna religia, ma żywot tak szczególnie trudny, że praktycznie od zawsze i coraz to na nowo wydaje się przegrywać i mieć ku końcowi? Dla mnie osobiście odpowiedź na to pytanie jest oczywista: Bo nie od ludzi ta religia pochodzi, tylko od Boga, toteż przekracza wszelkie miary ziemskie. „Moc bowiem w słabości się doskonali” (2 Kor 12,9). „To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi” (1 Kor 1,25). Toteż ilekroć obserwuję jakieś odejścia od Chrystusa albo słyszę niepokoje o przyszłość Kościoła, przypominają mi się słowa Listu do Hebrajczyków: „Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską” (13,8n). O. Jacek Salij OP, Nadzieja poddawana próbom, W drodze – Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów Post Views: 443
Percival Schuttenbach 'Gdy rozum śpi' pieśń o słowiańskich demonach! Kiedy rozum śpi - Tomek Karolak & Pączki w Tłuszczu "nie bój nic to sen w tej chwili w górę płyń do gwiazd otwórz drzwi weź łyk tej chwili i z domu wyjdź na czas tak jak ja bo kiedy rozum śpi najłatwiej zrobić błąd mam chyba to we krwi to nic /2x w
Home HobbyŚpiew 99sarcia zapytał(a) o 16:11 Napisz tekst piosenki rozum i serce funpack z tabletem ( chodzi o te owieczki ):p To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 0 0 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź Never→Say→I Love odpowiedział(a) o 16:14: funpack z tabletem funpack wygrywasz z funpack jednego tableta...?! Odpowiedzi madzia0702 [Pokaż odpowiedź] Uważasz, że ktoś się myli? lub patty zabiłeś te miłóść - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. "Ref: Religia miłość rozum, te trzy! wybaczPatty Zabiles Te Milosc - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. "Ref: Religia miłość rozum, te trzy!
kielich rozum spi - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
w każdy czas twe serce rozumie nas - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
to te trzy litery - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. "Ref: Religia miłość rozum, te trzy! dATHS3.